„Malujcie tak, by Polska zmartwychwstała” – w ten sposób Jacek Malczewski strofował swoich uczniów, kiedy wychodził z konsultacji ich malarskich prac. Sam był twórcą zaangażowanym, jego obrazy przepełnione są romantyczną martyrologią i patriotycznymi ideałami. Mówił o sobie: „Gdybym nie był Polakiem, nie byłbym artystą”.
W marcu i kwietniu uczniowie klas: 3P,3W1 oraz 3W2 mieli okazję uczestniczyć w lekcjach muzealnych z okresu Młodej Polski. Zajęcia rozpoczynały się od poznania twórczości Jana Matejki i analizy obrazu „Założenie Akademii Lubrańskiego w Poznaniu”. Dzięki temu dziełu można było przypomnieć sobie, czym jest akademizm i jakie cechy charakteryzują twórczość autora – twórcy z okresu pozytywizmu. Przy okazji uczniowie zobaczyli szkic do obrazu Matejki pt. „Stańczyk”, co idealnie korelowało z „Weselem” omawianym na lekcjach.
Następnie trzecioklasiści poznawali dzieła polskich i nie tylko: impresjonistów, ekspresjonistów oraz szkice polichromii wykonanej przez Wyspiańskiego – oryginał znajduje się w Krakowie w kościele o.Franciszkanów. Jednak największe dyskusje na temat twórczości toczyły się przed obrazem Jacka Malczewskiego, pt. „Błędne koło”. Różne pomysły interpretacyjne i skojarzenia symboliczne powodowały, że trudno było jednoznacznie opisać ten obraz. Co więcej, aktualnie na terenie muzeum znajduje się wystawa tego właśnie malarza pt. „Idę w świat i trwam”. Obrazy te, namalowane przez Jacka Malczewskiego przybyły do nas z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki. „Mamy obowiązek chronić dziedzictwo kulturowe, będące świadectwem przeszłości, ale i nośnikiem pokoju dla przyszłości – oznajmiła Audrey Azoulay, dyrektor generalna UNESCO. Niszczenie przez Rosjan dzieł sztuki, świątyń czy miejsc pamięci to jawne pogwałcenie „Konwencji haskiej o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego”, ratyfikowanej w 1954 r. Dewastowanie obiektów o wadze historycznej i artystycznej oficjalnie zalicza się do zbrodni wojennych. Stanowi ono krzywdę wyrządzoną dziedzictwu kulturowemu nie tylko Ukrainy, lecz także całej ludzkości, bowiem – jak podaje „Konwencja haska” – „każdy naród ma swój udział w kształtowaniu kultury światowej”.
Wystawa zrobiła ogromne wrażenie na młodzieży, a szczególnie obrazy znajdujące się w skrzyniach. Zarówno tytuł wystawy, jak i sposób jej zaprezentowania pokazują, że sztuka, podobnie jak każdy człowiek, uwikłana jest w to, co dzieje się wokoło. To ona jest niemym świadkiem historii i chociaż nie potrafi wykrzyczeć bólu i cierpienia innych, to fakt, iż sąsiednie narody pragną przyjąć ją do siebie świadczy o tym, iż jednoczą się z nią, tak jak z mieszkańcami Ukrainy.
Bardzo interesujące były komentarze młodzieży i miło było usłyszeć, że spędziliśmy w muzeum za mało czasu, ponieważ trzecioklasiści chcieli obejrzeć jeszcze inne obrazy. Sportowcy są jak widać również wrażliwi na sztukę i to cieszy…
dr Elżbieta Madalińska
